Od kilku dni na Steamie można wcielić się w rolę nekromanty. The Necromancer’s Tale fascynuje graczy, których niestety jest zdecydowanie za mało.
Właściwie lipiec tego roku nie jest tak pusty, jak sugeruje to przerażająca letnia przerwa. Dzięki takim prawdziwym hitom jak Eriksholm, Donkey Kong Bananza czy ostatnio Wuchang: Fallen Feathers, jest kilka nowych gier, dzięki którym można spędzić upalne letnie tygodnie przed ekranem.
Jednak, jak to często bywa, pomiędzy nimi pojawia się również wiele mniejszych tytułów, które łatwo przeoczyć. Jedna gra nie zasługuje na taki los w lipcu, ale obecnie jest rzadko grana: The Necromancer’s Tale. Ma tylko 130 recenzji na Steamie, ale 92% z nich jest pozytywnych.
Ta gra RPG bardzo przypomina jedną z najlepszych gier tego gatunku wszech czasów, ponieważ została wyraźnie zainspirowana Disco Elysium. Według twórców wzorem była również gra Pillars of Eternity. Ta gra w pewnym sensie dorównuje swoim poprzednikom – przynajmniej widać w niej pasję, z jaką została stworzona.
Il negromante italiano
W The Necromancer’s Tale wcielacie się w małego podróżnika w czasie, który przenosi was około 300 lat w przeszłość – do Włoch. W 1733 roku historia waszej postaci rozpoczyna się w fikcyjnym królestwie niedaleko Wenecji, ale już wcześniej możecie prześledzić praktycznie całe jej życie. W tym celu przeglądacie książkę, słuchacie opowiadanej historii i musicie podejmować decyzje.
To one decydują o tym, jaka postać będzie wam towarzyszyć przez następne około 30 godzin. Mężczyzna czy kobieta? Naukowiec czy wojskowy? Analityczny, silny, przekonujący czy inteligentny? To zależy od waszego życia przed rozpoczęciem historii. Możecie też zignorować propozycję i samodzielnie rozdzielić punkty umiejętności.
Nie jest jednak zaskoczeniem, że w trakcie tej głębokiej, dopracowanej fabularnie i ekscytującej historii wasza postać nieuchronnie staje się pierwszorzędnym nekromantą.
Podczas badania dziwnej śmierci ojca natrafiacie na mroczną księgę. Stopniowo odkrywacie kolejne sekrety zawarte w tej księdze i uczycie się przywoływać szkielety, zombie i duchy.
Opowiedz mi o śmierci
The Necromancer’s Tale to przede wszystkim fascynująca opowieść. Oznacza to, że musicie dać się wciągnąć w narrację. W dużym, dostępnym dla graczy mieście Marns i jego okolicach jest co prawda sporo do zrobienia i odkrycia – musicie na przykład regularnie zdobywać określone przedmioty, łączyć je i w ten sposób rozwiązywać zadania – ale znacznie częściej prowadzicie rozmowy, które tylko fragmentami są udźwiękowione w języku angielskim.
W całym mieście kręci się około 180 postaci niezależnych, które zajmują się swoimi codziennymi obowiązkami i z którymi można wchodzić w interakcje. Aby wykonać niektóre zadania, konieczna jest wiedza o tym, kiedy i gdzie dokładnie znajduje się dana postać.
Przede wszystkim należy dokładnie przemyśleć, komu ufasz i co mówisz. Ludzie w tym świecie są świadomi istnienia nekromancji i, co zrozumiałe, podchodzą do niej bardzo sceptycznie. Jeśli rozniesie się wieść o tym, co robisz dzięki tej mocy, nastroje w mieście ulegną zmianie, co wpłynie na to, gdzie będziesz mile widziany i kto będzie chciał z tobą rozmawiać.
Necromancer’s Tale łączy naprawdę fascynującą fabułę z interesującymi wyzwaniami. Efektem jest klimatyczna atmosfera, która pozwala poczuć, jak to jest być nekromantą działającym w tajemnicy. Niezależnie od tego, czy są to działania dobre, czy złe.
Dlaczego tak mało osób w to gra?
The Necromancer’s Tale błyszczy jako historia, ale wystarczy rzut oka na zrzut ekranu, aby dostrzec jego słabe strony. Pod względem graficznym ten mały projekt jest całkowicie przestarzały, nie zmienia tego nawet filtr obrazu, który jest aktywny domyślnie. Wygląda to po prostu jak 20 lat temu – zwłaszcza wnętrza często wydają się mało szczegółowe.
To coś, z czym musicie się pogodzić. Jak to często bywa, grafika łatwo schodzi na dalszy plan, jeśli sama gra jest fajna, ale najpierw trzeba pokonać tę przeszkodę. Kolejną słabością są taktycznie powierzchowne walki turowe, w których później dowodzicie małą armią nieumarłych. Pasuje to do fantazji o przywoływaczach zmarłych, ale rozgrywka jest nużąca. Nie bez powodu można całkowicie wyłączyć te walki i bardziej skupić się na fabule.
Pomimo tych słabości, The Necromancer’s Tale jest godna polecenia. Mroczna historia fantasy, która ujawnia duchowe otchłanie i naprawdę dobrze oddaje uczucie, jakie towarzyszyłoby rozszyfrowaniu starożytnej księgi o nekromancji.