25.5 C
Berlin
czwartek, 2 maja, 2024

Expeditions: Rome in review – Tajna wskazówka do gry fabularnej, która staje się coraz lepsza

Follow US

80FaniLubię
908ObserwującyObserwuj
57ObserwującyObserwuj

 

 

W czasach Cycerona i Cezara toczysz walkę o władzę nad przyszłością Republiki Rzymskiej. To jest taktycznie wymagające – i zabawne przez długi czas.

Na początek pytanie do wszystkich tych, którzy uważają się za fanów rzymskiej oprawy: Czy nazwiska Titus Pullo i Lucius Vorenus coś Ci mówią? Kto teraz przytaknie świadomie, może czytać dalej, kto nie, też może czytać dalej, ale dostanie zadanie domowe. Koniecznie obejrzyjcie serial „Rzym” od HBO. Jest jeszcze z epoki przedstreamingowej, ale wyprzedził trend na produkowanie seriali w stylu blockbusterów i jest moim zdaniem najlepszą rzeczą, jaka kiedykolwiek powstała na temat Rzymu obok „Gladiatora” i starego „Ben Hura”.

Wspominam o tym częściowo jako o dobrej radzie, a częściowo dlatego, że jestem pewien, że duńscy programiści z Logic Artists również znają i kochają tę serię bardzo dobrze. Ponieważ wiele rzeczy w Expeditions: Rome przypomina mi o niej: podstawowy styl narracji, ramy czasowe, w których osadzona jest gra, a także wyraźne zapożyczenia poszczególnych misji z serii.

Najistotniejsze jest jednak pokrywanie się jakości. Kiedy Expeditions: Rome ukaże się na Steam, GOG.com i Epic Store 20 stycznia 2022 roku za 45 euro, możecie oczekiwać niezwykle udanej taktycznej gry fabularnej osadzonej w końcowej fazie istnienia Republiki Rzymskiej. Mimo wszystko warto przeczytać recenzję, bo mimo pochwał, nie wszystko w opus magnum Duńczyków jest idealne.

 

Wszystkie początki są trudne

Początki wszystkich rzeczy są małe, o czym wiedział już Cyceron, który, podobnie jak kilka innych postaci historycznych późnej Republiki Rzymskiej, pojawia się w Expeditions: Rome. Cytat ten odnosi się do gry na dwa sposoby. Po pierwsze, ze względu na rozwój studia. Rome to trzecia po Conquistator i Viking część serii Expeditions, która systematycznie rozwija się zarówno pod względem rozgrywki, jak i technicznym oraz wizualnym, co widać po recenzjach. Z drugiej strony, cytat pasuje do samej gry, która zaczyna się trochę słabo, a potem jest coraz lepiej i lepiej, co sprawia, że wbrew trendowi nie jest „przednia”.

 

I fought, I talked, I conquered

Expeditions: Rome zaczyna się od oklepanej historii. Twoja postać (ja wybrałem kobietę) musi uciekać z Rzymu, bo twój ojciec został zamordowany. Dołączasz do konsula Lucullusa, przyjaciela twojego ojca, który walczy z greckimi piratami na Lesbos. W dalszej części gry poznajemy historię opartą na powstaniu Cezara, w której wydarzenia historyczne przeplatają się z fikcyjnymi, bardzo podobnymi do wspomnianego serialu „Rzym”.

Mała wyspa Lesbos służy jako samouczek przez następną jedną do dwóch godzin i wprowadza cię w większość systemów gry, których jest zasadniczo cztery:

  • Taktyczne bitwy z perspektywy top-down są sercem gry. Dzięki różnorodności w projektowaniu misji i zróżnicowaniu umiejętności klasowych, przenoszą one grę przez ogromny czas rozgrywki wynoszący do 50 godzin.
  • Nadrzędna progresja rozgrywa się na mapie kampanii, którą można uznać za skrzyżowanie Total War i Heroes of Might and Magic. Jeździsz po mapie, podczas gdy czas płynie. Kiedy nie jesteś w drodze do następnej misji, znajdziesz punkty doświadczenia, a także skarby i zapasy, które możesz wykorzystać do wyposażenia swoich postaci i rzemiosła. Zdarzenia losowe również występują od czasu do czasu.
Mapa świata podzielona jest na sektory. Musisz je najpierw zbadać, a następnie zdobyć za pomocą swojego legionu.
Mapa świata podzielona jest na sektory. Musisz je najpierw zbadać, a następnie zdobyć za pomocą swojego legionu.
  • Kiedy nie walczysz, jesteś zajęty dialogami (mowa wszystkich rozmówców jest podkładana pod muzykę). Dowiesz się więcej o tym, co dzieje się na świecie i o tajemniczych machinacjach związanych z zabójstwem Twojego ojca. Poznaje się też lepiej swoich towarzyszy. Gra raz po raz pozwala Ci podejmować decyzje, które mają wpływ na dalszy przebieg rozgrywki.
  • Twój obóz legionowy jest twoją mobilną bazą, którą możesz ulepszać. To właśnie tam rekrutujesz nowych członków partii, zarządzasz istniejącymi towarzyszami i zajmujesz się craftingiem. Zarządzasz tu również samym legionem, który musi być wysyłany na misje na mapie świata, aby podbijać tamtejsze sektory. Bitwy w Legionie są podzielone na małe mini-gry.

     

    Dowództwo specjalne zamiast dowódcy oddziału

    Oczywiście najwięcej czasu spędzisz przy klasycznych bitwach turowych. Ponieważ małe bitwy grupowe z kilkoma bohaterskimi postaciami niekoniecznie idealnie pasują do Rzymu z jego zdyscyplinowanymi legionami, twórcy gry wymyślili sztuczkę, aby wyjaśnić, dlaczego zawsze jesteś zdany sam na siebie. Stajesz się częścią specjalnej grupy zadaniowej, Speculatores.

    Ilekroć trzeba zrobić coś, do czego nie nadaje się cała armia, do gry wkracza ta zmotoryzowana załoga. Wkrótce jednak otrzymasz również dowództwo nad legionem, który będzie podbijał sektory na mapie świata. W ten sposób zachowany jest większy polot, bo nie jest to tylko kilku bohaterów, którzy robią wszystko na własną rękę. Prawdziwa armia jest zawsze gdzieś w tle.

    Zawsze możesz porozmawiać ze swoimi towarzyszami, którzy albo skomentują twoje decyzje, albo swoją przeszłość.
    Zawsze możesz porozmawiać ze swoimi towarzyszami, którzy albo skomentują twoje decyzje, albo swoją przeszłość.

     

    Causa Femina

    Oczywiście, niektórzy z oburzeniem wskażą palcem na fakt, że kobieta nigdy nie mogłaby stanąć na czele legionu. To prawda, ale Expeditions: Rome stara się poruszyć tę kwestię w kontekście epoki. Jeśli grasz jako kobieta, będzie to poruszane przez postacie w dialogach. Wielu ma z tym na początku problem, ale nie ma to żadnych wad w grze.

    Twój patron Lukullus trzyma całą sprawę w tajemnicy i ujawnia ją dopiero w chwili triumfu, konfrontując sceptyków ze szlachty i senatorów z prowokacyjną prawdą w idealnym momencie. W ten sposób spektakl zachowuje historyczny wydźwięk, a jednocześnie umożliwia wcielenie się w postać kobiecą.

    I chose a female main character
  •  

    Pisanie nie jest na najwyższym poziomie

    Pisanie, jednak, jest mniej mądre w pierwszych godzinach gry, gdzie nie jest to nic z najwyższej półki. Pojawiają się dość przewidywalne elementy fabularne („Wchodzimy w pułapkę!” – „Nonsens, ja jestem dowódcą, ja wiem lepiej!”. Rezultat? Walked into a trap.), głupie twisty (agent, którego portret dialogowy jest wyraźnie kobiecy i mówi kobiecym głosem, po chwili okazuje się być kobietą, zupełnie z zaskoczenia!) i stereotypowi towarzysze (eks-gladiator, który zawsze chce wszystko zabić; tandetna, „tajemnicza” agentka).

    Teksty i dialogi też stosunkowo często są raczej mało znaczące. Gra rzadko emanuje dowcipem i polotem. W efekcie na początku jestem zupełnie obojętny na moich towarzyszy i większość postaci fabularnych. Ale – jak wskazano – to się poprawia. Im więcej czasu mija, tym bardziej historia nabiera tempa, a profil niektórych towarzyszy rośnie i powoli zaczynam ich lubić. Ekspedycje: Rzym nie dotrzymuje kroku „Gladiatorowi”, ale ma inne walory.

    Czasami spotyka się też historyczne osobistości. Jak tu na Cyceronie, który leży wygodnie razem z Katonem...
    Czasami spotyka się też historyczne osobistości. Jak tu na Cyceronie, który leży wygodnie razem z Katonem…

     

    System walki jest złożony, ale nie przytłacza

    Na przykład bitwy turowe. Każda postać posiada jedną z czterech klas bojowych: Princeps (czołg z mieczem lub włócznią i tarczą), Triarius (wsparcie z lancą lub laską), Sagitarius (łucznik) i Veles (zadający obrażenia dwoma rodzajami broni). Klasy te z kolei posiadają trzy drzewka specjalizacji, w które możesz inwestować stosunkowo dowolnie punkty level-upów. Triarius, na przykład, może specjalizować się we wsparciu bojowym, leczeniu lub uszkodzeniu pancerza.

    System walki zyskuje głębię dzięki współdziałaniu zasięgu ruchu, wszystkich możliwych umiejętności, efektów statusu (krwawienie, ogłuszenie…), jak również życia, wartości pancerza i wytrzymałości tarczy. Każdy, kto kiedykolwiek grał w tego typu taktyczną grę fabularną, szybko się tu odnajdzie.

    Jednostki opancerzone tracą energię życiową tylko wtedy, gdy obrażenia przekraczają wartość pancerza lub gdy pancerz zostanie wcześniej zniszczony atakami specjalnymi. Siła Tarczy, z drugiej strony, blokuje obrażenia o dowolnej wartości (z wyjątkiem obrażeń od przebicia i efektów) tak długo, jak pozostał choćby jeden punkt Siły Tarczy. Jest on również częściowo uzupełniany po każdej rundzie. Oznacza to, że przeciwnik z tarczą powinien być zawsze atakowany przez więcej niż jedną postać w rundzie, aby spowodować znaczące obrażenia życia. Tarcze chronią również przed bezpośrednimi obrażeniami od strzał.

    Solidny projekt misji, który nie wygrywa nagrody za innowacyjność

    Ponieważ prawie każda misja ma unikalną mapę, często z interaktywnymi obiektami wokół (takimi jak olej, ogień, zniszczalne przeszkody), jest tu mnóstwo różnorodności na długi czas. Sam projekt misji prawdopodobnie nie zdobyłby nagrody za innowacyjność, ale spełnia swoją rolę. Czasami trzeba uciec z niebezpiecznej sytuacji, czasami trzeba zniszczyć pewne obiekty. Albo musisz się spieszyć, aby dostać się do określonego miejsca lub wyeliminować osobę z powodu ograniczonej liczby rund.

    Tempo misji jest całkiem niezłe. Właśnie wtedy, gdy zadania stają się nieco monotonne, pierwszą atrakcją rozdziału jest wieloczęściowa bitwa, która jest w pełni przekonująca zarówno pod względem rozgrywki, jak i inscenizacji.

     

    Antyk jest ładny, ale nie doskonały

    Apropos, jak widać na zdjęciach, Expeditions: Rome też wygląda naprawdę ładnie. Osobiście szczególnie podobają mi się zbroje i szczegółowe otoczenia z ich piękną grą świateł.

    Z drugiej strony równowaga nie zawsze jest idealna. Jest to niedociągnięcie, które przewija się przez całą grę. Ustawiłem poziom trudności dla mojej gry na „normalny”, czyli drugi z czterech poziomów i trochę tego żałowałem. Dla w miarę doświadczonych graczy taktycznych ten poziom trudności jest zbyt łatwy. A co gorsza, czyni to niektóre systemy (np. prowiant i walki legionowe) w dużej mierze przestarzałymi.

    koniecznie musi być zawsze dobry. Na dużych polach bitew wrogowie czasami irytująco długo się poruszają, ponieważ gra upiera się, by odtwarzać wszystkie animacje w czasie rzeczywistym. Na przykład, jeśli grupa wrogów chce się wspinać po drabinie jeden po drugim, wygląda to dość fantazyjnie, ponieważ animacje w grze są konsekwentnie super. Ale to trwa jakby wieczność, aż wszyscy dotrą na szczyt.

    Legion podbija świat

    Bitwy i dialogi są połączone przez mapę kampanii i obóz twojego legionu. Na mapie świata wykonujesz misje, zbierasz surowce i dowodzisz swoim legionem, który otrzymujesz po przejściu samouczka. Używasz go do podbijania sektorów wroga, po których następują specjalne misje pacyfikacyjne. Możesz wtedy użyć legionu do przejęcia zasobów sektora i wykorzystania ich do własnych celów.

    Użyj surowców takich jak drewno, metal i kamień, aby rozbudować swój obóz. W ten sposób stopniowo odblokujesz ulepszenia i usprawnienia, takie jak szpital do leczenia rannych (nieleczone postacie mogą umrzeć na stałe!). Jeśli stracisz centralne postacie, gra się kończy). Inne ulepszenia pozwalają na odnawianie przedmiotów taktycznych, takich jak pilum, które pozwala postaci zadawać dodatkowe obrażenia raz na bitwę. Oczywiście jest też kuźnia, w której można wykonać lub ulepszyć szczególnie dobry sprzęt.

    W obozie możesz również rekrutować pretorianów, aby uzupełnić swój oddział na misje taktyczne w rundzie. Funkcjonują tak samo jak Twoi towarzysze, ale nie mają własnego tła fabularnego ani możliwości interakcji.

     

    Armie rywalizują w mini-grze

    Na dodatek zatrudniasz tu Centurionów, którzy prowadzą dla ciebie bitwy Legionów. Gdy Twój legion zdobędzie nowy sektor, rozpoczyna się mini-gra, której wynik zależy od siły i morale żołnierzy oraz umiejętności centurionów. Cztery razy na bitwę możesz również użyć stratagemu (testudo, formacja klina, rzucenie pilum i tak dalej), którego wybór również wpływa na przebieg bitwy.

    Sam pomysł jest świetny, bo daje poczucie, że za całą tą akcją sił specjalnych stoi prawdziwa armia. To dobrze wpływa na charakter Armii Rzymskiej. Ale niestety czasami czuje się jak ciało obce w grze, ponieważ nie wydaje się jeszcze całkiem dojrzała. Akcja w bitwach toczy się jak po szynach, a moje nieliczne decyzje nie mają prawie żadnego widocznego wpływu.

    Na przykład, gra mówi mi na początku, że różne centuriony nadają się do różnych bitew. Ale zawsze używałem tego samego typu przez cały pierwszy rozdział, ponieważ zawsze przewidywano, że ma on największe szanse powodzenia. A cała sprawa nie była też wyzwaniem. Wygrałem prawie każdą bitwę z lewicą. Ostatecznie może to wynikać również z poziomu trudności, co nie powinno mieć miejsca.

    Decyzje mają konsekwencje

    Pomimo krytyki, nie należy tracić z oczu tego, jak wiele miłości włożyliśmy w szczegóły. W opowieści zawsze pojawiają się fakty i cytaty z prawdziwej historii. Jeśli jakieś powiązanie gdzieś nie jest jasne, dialogi oferują wyjaśnienia.

    W obozie legionowym zarządzasz swoimi praetorianami (ogólnymi towarzyszami) i przyjaciółmi. Tutaj także wytwarzasz nowe przedmioty i leczysz rannych.
    W obozie legionowym zarządzasz swoimi praetorianami (ogólnymi towarzyszami) i przyjaciółmi. Tutaj także wytwarzasz nowe przedmioty i leczysz rannych.

    And the dialogue system is also basically satisfying because the game takes the trouble to revisit decisions made. Na przykład, mogę zdecydować się na aresztowanie wrogiego generała zamiast zabicia go. Później, w negocjacjach, mógłbym go wymienić na cały manipel żołnierzy, a następnie zmierzyć się z nim ponownie nieco później. A potem, oczywiście, są naprawdę wielkie decyzje dotyczące przyszłości republiki…

    Przed misją decydujesz, kto powinien się pojawić. Jednak czasami sprawy przybierają inny obrót niż się spodziewano.
    Przed misją decydujesz, kto powinien się pojawić. Jednak czasami sprawy przybierają inny obrót niż się spodziewano.

    It’s fun even without being perfect
    Jest jeszcze wiele przykładów drobnych niedociągnięć w balansie, mechaniki, która mogłaby zostać ulepszona, a także sprytnych detali i ekscytujących elementów gry – ale nie zmieszczą się one w tej i tak już zbyt długiej recenzji.

    Podsumowując, Expeditions: Rome jest naprawdę dobrą grą i to pomimo wielu drobnych wad i niewykorzystanych szans. Rozgrywka wokół bitew daje mnóstwo frajdy, a deweloper zawsze wykazuje się wyczuciem proporcji, dzięki czemu żaden z elementów gry nie staje się irytujący. Jedyne, czego nie należy się spodziewać, to cud fabularny. Możesz jednak liczyć na około 40 do 50 godzin zabawy.

    Editor’s conclusion

    Nie, Expeditions: Rome nie jest doskonałe. Jest wiele drobiazgów, które nie są idealnie wyważone, nieistotne, a nawet trochę irytujące. Mimo to, tytuł mi się spodobał i zawsze chętnie w niego grałem. Zawdzięczamy to taktyce niezniszczalnych rund, dobrej grafice i w jakiś sposób także fabule – choć muszę ją wyraźnie skrytykować w tym samym oddechu. Zdecydowanie widziałem lepiej napisane dialogi i bardziej zaskakujące zwroty akcji. Mimo to, gra mnie nie zawiodła. Po pierwsze, nie zasypuje mnie ciągle niekończącymi się tekstami, a po drugie, decyzje dają mi poczucie, że mam trochę wpływu na to, co się dzieje. No i oczywiście jest jeszcze starożytny Rzym, sceneria, którą trzeba polubić – tak jak ja – by naprawdę cieszyć się Expeditions: Rome.

     

Stephan
Stephan
Wiek: 25 lat Pochodzenie: Bułgaria Hobby: Gra Zawód: redaktor online, student

RELATED ARTICLES

PS Plus maj 2024: ujawniono nowe „darmowe” gry na PS4 i PS5

Podczas gdy Niemcy świętują Święto Pracy, Sony ma dobre wieści dla subskrybentów PlayStation Plus: Ujawnienie nowych "darmowych" gier na...

Wielka wyprzedaż Steam z okazji świąt: 8 świetnych gier fabularnych jest obecnie mocno przecenionych

W sam raz na środek tygodnia - a tym samym na 1 maja - Steam po raz kolejny...

Halo Infinite publikuje nową, dużą aktualizację

Halo Infinite publikuje jedną z najważniejszych i najbogatszych w funkcje aktualizacji zawartości do tej pory, wraz ze zmianami w...