8.2 C
Berlin
środa, 24 kwietnia, 2024

Achilles: Legends Untold w recenzji – niestety, nie nowy Titan Quest

Follow US

80FaniLubię
908ObserwującyObserwuj
57ObserwującyObserwuj

Po intensywnym graniu w Achilles: Legends Untold mamy jedno poważne pytanie: Jak wcześnie jest za wcześnie na Wczesny Dostęp?


Achilles: Legends Untold to połączenie fabularnej gry akcji w rzucie izometrycznym, znanej od czasów Diablo, z walką w stylu Dark Souls. Nie jest to zbyt daleko idące porównanie: sami twórcy gry używają określenia „Soulslike” w oficjalnych zwiastunach i w opisie gry (Steam).

Jako tytułowy bohater masz za zadanie przemierzyć starożytny świat i stawić czoła wszelkim rodzajom złoczyńców i mitycznych potworów, walcząc taktycznie, oszczędnie korzystając z wytrzymałości i opanowując różne style walki – to swoista mieszanka Dark Souls i Titan Quest.

Ta ostatnia gra istnieje już od kilku lat, ale dzięki wielu znakomitym cechom jest nadal jednym z najsilniejszych konkurentów Diablo. Zwłaszcza, że dostał nowy dodatek od nowego właściciela THQ Nordic:

Na początku jest całkiem ciekawie, jeśli „Soulslike” nie brzmi dla ciebie tak banalnie jak Battle Royale czy zombie survival horror i lubisz sandałową scenerię z mitycznymi stworami i starożytnymi lokacjami.

Jeśli brzmi to dla Ciebie jak idealne połączenie, to możesz teraz z czystym sumieniem … czekajcie bardzo uważnie, obserwujcie grę i na litość boską zachowajcie na razie swoje pieniądze!

Ponieważ w momencie uruchomienia gry Achilles: Legends Untold w programie Early Access prawie nic jeszcze nie działa. A obietnica pełnego wydania już w pierwszym kwartale 2023 roku? Po przeprowadzeniu testu jesteśmy pewni, że to nie zadziała nawet za milion lat!

Day-0-Patch: W tym teście mieliśmy do dyspozycji wersję przedpremierową, która została udostępniona do testów. W nocy 12 maja twórcy gry udostępnili jednak niezapowiedzianą łatkę Day 0, która ma naprawić niektóre z błędów krytykowanych w tym tekście. Jednak spowodowało to, że wszystkie wcześniej utworzone zapisy stały się nieważne.

Obecnie gramy ponownie od początku w wersję z poprawkami, aby sprawdzić, które problemy nadal występują, a które zostały rozwiązane przez aktualizację. Jak tylko będzie to możliwe, zaktualizujemy ten artykuł o nasze ustalenia.

Trudne wejście do gry

W wymyślnej cutscence z amatorskim angielskim aktorstwem głosowym Achilles ląduje w Troi wraz z grupą żołnierzy. Samouczek: uniki, blokowanie tarczy, lekkie i ciężkie ataki. Teoretycznie działa z myszą i klawiaturą, ale my wolimy przełączać się bezpośrednio na kontroler.

Niezależnie od posiadanych urządzeń peryferyjnych, walki od pierwszej chwili sprawiają wrażenie topornych i nieporadnych. Po naciśnięciu przycisku uniku Achilles robi półprzytomny krok w bok; przewrót wykonuje tylko po dwukrotnym naciśnięciu przycisku.

(Rysy twarzy w cutscenkach przydałoby się trochę dopracować)
(Rysy twarzy w cutscenkach przydałoby się trochę dopracować)

Na początku możesz wykonać ataki świetlne dokładnie cztery razy z rzędu, po czym twoja wytrzymałość zostanie zużyta, co jest szczególnie przydatne podczas walki z przeciwnikami, którzy mogą przyjąć pięć lub więcej trafień.

Na razie możesz zapomnieć o ciężkich atakach, ponieważ ich wykonanie trwa tak długo, że jest bardziej prawdopodobne, że cel umrze z przyczyn naturalnych, niż że pozostanie w obszarze działania ataku wystarczająco długo.

Wkrótce potem rozpocznie się pierwsza walka z bossem – Hektorem z Troi. Chowa się za swoją tarczą i ciągle robi uniki do tyłu, ale poza tym niewiele może zrobić – jest po prostu pierwszym bossem treningowym.

(Hektor jest pierwszym szefem treningowym i niezłym mięczakiem)
(Hektor jest pierwszym szefem treningowym i niezłym mięczakiem)

Kilka chwil później czeka już drugi szef, Paryż. Zrówna cię z ziemią bezlitośnie, a potem wylądujesz w podziemiach i zostaniesz ożywiony przez Hadesa. W zamian za to będziesz odtąd walczył dla Hadesa, a najpierw udasz się na poszukiwanie jego bratanka Hefajstosa – kowala.

Nie jest to zbyt ekscytujące, ani też nie staje się zbyt interesujące na początku. W świątyni Hadesa możesz odblokować możliwość zbierania dusz swoich wrogów, jeśli się na nich natkniesz, ponieważ nie zostało to jeszcze nigdzie wyjaśnione.

Czysta frustracja

W pierwszym obszarze po samouczku, za każdym rogiem czai się mnóstwo szkieletów. Jeden szkielet może przyjąć sześć uderzeń, ale pasek wytrzymałości starcza tylko na cztery ataki, po czym trzeba się zregenerować. W większości walk zostaniesz otoczony przez cztery lub pięć szkieletów. Efektem jest powolna, twarda, nieustanna walka.

Przynajmniej kościane jokery upuszczają po 15 dusz, gdy się je spłaszczy. Za około 500 dusz możesz rozdać punkty w drzewku talentów w kapliczce Hade. W opisie Siły napisano: „Im większa Siła, tym większe obrażenia zadajesz”. Na początku gry Achilles ma 10 punktów Wytrzymałości. Jego lekki atak zadaje 47 punktów obrażeń szkieletowi. Liczba ta wzrasta do 48 punktów za atak, gdy podnosimy poziom Siły – po raz dziewiąty z rzędu nic się nie zmienia przed tym poziomem. Super.

(Dopóki nie znajdziesz swojej pierwszej prawdziwej broni, szkielety zawsze otrzymują 47 punktów obrażeń. To frustrująco mało)
(Dopóki nie znajdziesz swojej pierwszej prawdziwej broni, szkielety zawsze otrzymują 47 punktów obrażeń. To frustrująco mało)

Żołnierze czekają w obszarze za szkieletami. Jedni biją nas mieczami i włóczniami, inni strzelają z łuków, czasem ponad krawędzią ekranu. Łucznik jednym trafieniem pozbawia nas nawet trzech czwartych życia i na chwilę paraliżuje, co sprawia, że próby ucieczki lub sięgnięcie po miksturę leczniczą stają się bolesne.

Jeśli umrzemy, obudzimy się w ostatniej odwiedzonej świątyni hadesu, oczywiście bez naszych dusz. Kiedy giniesz lub odpoczywasz, wszyscy wrogowie odradzają się, podobnie jak w Dark Souls. Mikstury leczące trafiają do naszych slotów na przedmioty tylko wtedy, gdy mamy je w ekwipunku, nie ma tu kolby Estusa napełnianej po każdej śmierci ani łez, jak w Dark Souls i Elden Ring. Przynajmniej wrogowie upuszczają mikstury w miarę obficie.

A touch of fun

Podniesienie dowolnego atrybutu początkowo daje zero. Nawet jeśli mamy wystarczająco dużo kondycji, by teoretycznie wykonać więcej niż cztery ataki, Achilles automatycznie robi krótką przerwę po czterech ciosach. Kilka punktów życia więcej nie pomoże nam w walce ze zbyt silnymi łucznikami, a siła i tak jest ewidentnie bezużyteczna.

Wreszcie w skrzyni znajdujemy naszą pierwszą nową broń: włócznię. I oto jest: nie tylko kopie tyłki i ma fajne animacje, ale też skaluje się wraz z naszymi atrybutami, dzięki czemu wzrost poziomu jest wreszcie zauważalny

Znajdujemy też nową tarczę i stwierdzamy, że Achilles przejął tę złą cechę z Dark Souls, gdzie większość tarcz blokuje mniej niż 100 procent obrażeń fizycznych przeciwnika, co oznacza, że nadal tracisz życie, mimo że jesteś w postawie obronnej.

Ale ponieważ znaleźliśmy też nowy, sprytny miecz, zdajemy sobie sprawę, że Achilles może po prostu trzymać drugą broń w drugiej ręce i od tej pory walczymy dwoma mieczami jednocześnie. To bardzo zwiększa efekt zadawanych przez nas obrażeń. Ponadto Achilles atakuje teraz znacznie szybciej, dzięki czemu nawet ciężkie ataki nie są już całkowicie bezużyteczne i od czasu do czasu trafiają. Jednocześnie walka dwoma rodzajami broni kosztuje znacznie więcej wytrzymałości. Zawsze jest coś.

It only gets worse

W drzewku talentów mamy teraz dostęp do specjalnych ataków, takich jak atak sprinterski czy niezrównany atak ciężki. Sztuczna inteligencja przeciwników jest dodatkową pomocą, choć mimowolną: czasami wrogowie w ogóle nie atakują i bezczynnie przyglądają się, jak ich wykańczamy, podczas gdy inni stoją w ognisku i czekają tam, aż padną martwi.

Tymczasem nie widać tu nic z fajnych ataków drużynowych rzekomo tak zaawansowanej SI z trailerów Steam. Sam cyklop czasem rzuca w nas otaczającymi go szkieletami. Ale nigdy nie widzieliśmy wojowników wskakujących na tarcze swoich towarzyszy broni, wyrzucanych w powietrze i atakujących nas w locie; widzieliśmy ich tylko na filmie promocyjnym.

Większość grafiki otoczenia jest całkiem ładna, z okazjonalnymi cyklopami i gryfonami obok facetów w sandałach i pelerynach. W pierwszym lochu, w czarnej jak smoła jaskini, po kilku minutach kamera zaczyna wariować. Nagle śledzimy akcję z boku, czasem widzimy tylko zarysy postaci przez skalne ściany, potem wykrywanie kolizji idzie w zapomnienie i przechodzimy przez ściany lub jakieś przepaście.

W końcu utknęliśmy w krajobrazie i musimy zaczynać od nowa. Na szczęście teleportuje nas to do następnej kapliczki Hade, ale przyjemne doświadczenia z gry wyglądają inaczej.

Następny loch jest ogromny, prawie całkowicie pusty, nie zawiera żadnych kapliczek i za każdym razem każe nam biec przez kilka minut do finałowego bossa, „Króla Szkieletów”. Zamiast dusz, nagle zdobywamy tam punkty. Czy tak właśnie ma być? Nie mam pojęcia, nic nie jest wyjaśnione.

Szefowie mogą być czasem irytujący, bez dwóch zdań. Ale dlaczego każda dobra gra fabularna ich potrzebuje

Wszystkie alfy

Im więcej gramy, tym bardziej cała historia się rozpada. Niekiedy pojawia się wiecznie długa, nie dająca się przeskoczyć cutscenka bez żadnej ścieżki dźwiękowej, czasem utkniemy w krajobrazie aż do ponownego uruchomienia lub spadniemy przez świat gry, a czasem cała gra pożegna się czarnym ekranem i zmusi nas do ponownego uruchomienia z powodu awarii sterownika graficznego.

Gra szarpie bez końca, niezależnie od naszych ustawień. Tam, gdzie istnieje, muzyka jest niezła, ale w wielu miejscach na wsi te same ptaki po prostu ryczą raz po raz jako hałas w tle. Niektóre opisy w drzewie talentów są tłumaczone, inne nie. Po około sześciu godzinach gry wszystko już zostało zrobione, ostatnie zadanie ma w opisie dopisek „wkrótce” i to wszystko, co można tu zobaczyć do tej pory.

Nie dość, że jest to dość skromna kwota, nawet jak na płatny wczesny dostęp, to jeszcze udałoby się to zrobić o wiele wcześniej, gdyby różne błędy i awarie nie zmuszały nas do wielokrotnego restartowania gry.

Można powiedzieć, że pomysł na Achilles: Legends Untold jest całkiem ciekawy i teoretycznie może stać się dobrą grą. W tej chwili jednak gra jest wciąż tak niedopracowana i niedokończona, że nawet pierwsze wersje gier Wolcen i Last Epoch w programie Early Access działały bez porównania płynniej, były mniej niestabilne i frustrujące. Zapowiedź, że uda się dostarczyć pełną wersję do pierwszego kwartału 2023 roku, jest więc co najmniej bardzo optymistyczna „

Okno oceny wstępnej

Wniosek redakcyjny

My, testerzy gier, jesteśmy uprzywilejowaną grupą i zazwyczaj dostajemy nasze egzemplarze za darmo. Gdybym sam zapłacił za Wczesny Dostęp jako użytkownik, byłbym naprawdę wkurzony. Na Steamie twórcy obiecują grywalny pierwszy rozdział opowieści. Ale tak naprawdę prawie nic nie jest tu jeszcze grywalne: jeden loch całkowicie się zawalił, drugi jest prawie całkowicie pusty, w wielu miejscach natknąłem się na ogromne bramy, jaskinie i ściany, które naprawdę zachęcają do eksploracji, ale nie są (jeszcze?) w ogóle interaktywne. Czasami wrogowie pojawiają się w hałdach pod mapą, czasami SI przestaje działać, czasami zawodzi kamera, a potem nie możesz wejść lub zejść po schodach, utkniesz w krajobrazie i zostaniesz zamordowany przez kilkunastu wrogów. Współpraca dwóch graczy jest teoretycznie dostępna, ale twórcy gry ostrzegli nas, abyśmy jej nie wypróbowywali. To zawsze dobry znak!

Przede wszystkim ta gra nie zrobiła do tej pory absolutnie nic, by przekonać mnie, że ten gatunek gier potrzebuje paska wytrzymałości. Ponieważ w żadnym momencie nie wzbogaca to akcji, nie sprawia, że walki stają się ciekawsze lub bardziej wymagające taktycznie, ale jest niekończącym się źródłem frustracji. To jest do bani, kiedy w końcu trafisz na cholernego łucznika z rolkami uniku, który może cię zabić bez wysiłku dwoma trafieniami, tylko po to, żeby stać bezczynnie naprzeciwko niego, bo nie masz już wystarczająco dużo wytrzymałości na atak! Ale może masz szczęście i gra działa lepiej na Twoim systemie, może twórcy błyskawicznie naprawiają wszystkie rażące błędy, a może jesteś bardzo bogaty i uwielbiasz kiepskie gry. W przeciwnym razie wolałbym poczekać i zobaczyć.

RELATED ARTICLES

Dzięki fanom Valheim ma teraz kompletną grę fabularną z 12 klasami, postaciami niezależnymi i zadaniami

Przygoda wikingów faktycznie rezygnuje ze zbyt wielu elementów fabularnych. Nadrabia to jednak misternie stworzona mapa WValheimgracze piszą własną historię...

Po kampanii anulowania gier przez Ubisoft: (Stop Killing Games) robi pierwszy krok w kierunku nowego prawa przeciwko nim

Wyścigowe MMO The Crew już nie istnieje. W Australii pojawiła się inicjatywa ustawodawcza, która ma temu zapobiec w...

Szczegóły rozgrywki Assassin’s Creed Hexe wyciekły do sieci

Nowy raport twierdzi, że ujawnia nowe szczegóły rozgrywki i systemy nadchodzącego Assassin's Creed Hexe, który prawdopodobnie ukaże się po...