24 C
Berlin
środa, 3 września, 2025

W grze Dawn of War 4 celowo zrezygnowano z kapitana Space Marine z części pierwszej, ponieważ byłby on po prostu zbyt OP.

Follow US

80FaniLubię
908ObserwującyObserwuj
57ObserwującyObserwuj

Gabriel Angelos woli trzymać się z dala od bitewnych zmagań w nowej grze Dawn of War – co cieszy przede wszystkim orki, ponieważ nikt nie chce zadzierać z tym milczącym jak młot superżołnierzem.

Dawn of War 4 ma być przede wszystkim oparte na pierwszej części serii strategicznej. Jednak w jednym kluczowym punkcie nowa odsłona odbiega od swojego wielkiego pierwowzoru. Tym razem (najwyraźniej) nie będziemy ponownie walczyć u boku kapitana Space Marine Gabriela Angelosa.

Zwłaszcza że kapitan stał się w międzyczasie mistrzem zakonu – ale to nie powstrzymało bezkompromisowego superżołnierza przed walką na polu bitwy w Dawn of War 3. Właśnie w Dawn of War 3 widzieliśmy, do czego zdolny jest Gabriel Angelos z niszczycielskim młotem bojowym Gottsplitter w rękach.

Dla nowych programistów z King Art ta ogromna moc stała się prawdopodobnie problemem, jak piszą IGN w wywiadzie.

„Nie chcemy Gabriela Angelosa w grze”

Bohaterowie byli już ważnym czynnikiem w pierwszej części Dawn of War, ale różnili się znacznie od swoich następców. Od Dawn of War 2 bohaterowie byli praktycznie centralnym punktem całej rozgrywki, a zwykłe jednostki były w porównaniu z nimi mięsem armatnim. Gabriel Angelos, superżołnierz zabijający demony, oczywiście dobrze pasuje do tej roli.

Dawn of War 4 ma przywrócić poziom mocy do poziomu pierwszej części, co oznacza również, że bohaterowie będą silni, ale nie będą już bronią masowego rażenia. Bohaterowie są zwykłymi jednostkami, które pozostawione same sobie szybko zginą. Gabriel Angelos nie pasuje do tej wizji:

Była to jedna z decyzji, które podjęliśmy stosunkowo wcześnie. Nie chcemy Gabriela Angelosa w grze. Wydawał nam się bowiem nieco zbyt potężny. To też dziwne, że albo musimy mieć tę nieco zbyt potężną postać od początku gry, co byłoby nieco nie na miejscu, albo musimy powiedzieć: „Och, cóż, stracił pamięć i wszystkie swoje moce”, co również jest dziwnym stereotypem. Zdecydowaliśmy się więc na bardziej „normalnych” bohaterów. Cyrus i Jonah powracają, ale pod względem mocy są raczej na poziomie zwykłych jednostek.

Oczywiście Cyrus i Jonah nie są słabeuszami i mogą zmierzyć się z małą grupą orków, nekronów lub kimś gorszym:

  • Cyrus potrafi: Cyrus jest najlepszym zwiadowcą Blood Ravens i specjalizuje się w potajemnym rozpoznaniu. Często pozostaje niewykryty, a następnie atakuje z zasadzki za pomocą karabinu snajperskiego.
  • Umiejętności Jonaha: Jonah jest bibliotekarzem i dysponuje mocami psionicznymi. Potrafi więc w zasadzie czarować i w ten sposób rzucać błyskawice lub spowalniać całe grupy przeciwników.

Czwarta część serii strategicznej jest obecnie opracowywana w Bremie przez King Art, wcześniej za jej rozwój odpowiadało kanadyjskie studio Relic. Nie ma jeszcze daty premiery Dawn of War 4, gra została niedawno zaprezentowana na targach gamescom.

Wiele szczegółów dotyczących fabuły nie jest jeszcze znanych. Nie wykluczamy więc, że przynajmniej w ramach fabuły ponownie spotkamy Gabriela Angelosa.

RELATED ARTICLES

Historia powrotu No Man’s Sky nie ma końca – obecnie gra ma więcej graczy jednocześnie niż w ciągu ostatnich...

Dzięki dużej aktualizacji „Voyagers” i nowemu systemowi budowy statków No Man's Sky cieszy się największą popularnością od sześciu lat. Dziewięć...

Nowość na Steam: ponad 5 milionów osób czekało na tę grę

W tym tygodniu na Steam czeka na Was kilka długo oczekiwanych nowości – najpopularniejsza gra na świecie to tylko...

Licencja na zachwyt – PlayStation ujawnia pierwsze fragmenty rozgrywki w grze 007: First Light

Środa, godzina 20:00 – Bond wkracza na scenę Napięcie rośnie: W środę, 3 września, PlayStation zaprezentuje nową edycję swojego programu State of...