Resident Evil 9 został zaprezentowany i ujawnia miejsce akcji, bohaterkę oraz datę premiery.
Geoff Keighley pod koniec otwarcia Summer Game Fest naprawdę dał czadu i zaprezentował prawdziwą atrakcję – Resident Evil 9. Znane są już nie tylko nazwa i pierwsze elementy fabuły, ale także data premiery. Zdradzamy wszystko, co musicie wiedzieć.
Ashcroftowie powracają
Jak nazywa się Resident Evil 9?Nazwa brzmi Requiem. Tym razem zrezygnowano jednak z gry słownej z liczbą w nazwie, jak w Resident EVIl: Biohazard i Resident Evil:VIllage.
Kiedy pojawi się na rynku?Resident Evil 9: Requiem ukaże się 27 lutego 2026 rokuna PC, Xbox Series X/S i PlayStation 5.
Kto będzie głównym bohaterem?Wcześniej spekulowano, że Leon S. Kennedy może powrócić jako główny bohater. Jednak zwiastun sugeruje, że w Requiem wcielicie się w rolę Grace Ashcroft. Fani powinni już znać jej matkę, Alyssę Ashcroft, z mieszanej gry Resident Evil Outbreak.
Zwiastun pokazuje, jak Grace, agentka FBI, bada tajemniczą śmierć kilku osób – oczywiście z fotela biurowego. Przynajmniej do momentu, gdy otrzymuje nowe zadanie od swojego kapryśnego szefa. Ma zbadać hotel, w którym jej matka została brutalnie zamordowana.
Powrót do korzeni
Zwiastun nie zdradza zbyt wiele na temat fabuły, ale jasno pokazuje, że powracamy do korzeni. Nie tylko horror ponownie znajduje się w centrum uwagi, ale także znane miejsca z Raccoon City najwyraźniej powracają. Wśród nich znajduje się rezydencja z części 1 oraz budynek policji z części 2.
Hołd dla legendarnego momentu: Ci, którzy grali w oryginalną grę Resident Evil 1, a nie jej zremasterowaną wersję, z pewnością rozpoznają najbardziej kultowy moment całej serii. Długi, wąski korytarz na parterze, w którym nagle przez okno wskakuje zombie-pies, wywołując zawał serca odgłosem tłuczonego szkła. Zdjęcie tej sceny można znaleźć powyżej w artykule.
Nie tylko stare, dobrze znane: zwiastun sugeruje, że gra będzie częściowo oparta na nostalgii, ale pokazuje też coś nowego. Pojawią się nie tylko nowe postacie, ale także nieznane dotąd mutacje, które zamienią wasze życie w piekło.
Jakie perspektywy: Ponieważ zwiastun nie pokazuje jeszcze rozgrywki, nie wiemy jeszcze, czy Resident Evil powróci do perspektywy trzeciej osoby.
Co mówi nasz ekspert: Cieszę się z powrotu do korzeni – zarówno do horroru, jak i do miejsc akcji. Chociaż bardzo podobała mi się część 8, nie wydawała mi się prawdziwą grą z serii Resident Evil. Wygląda na to, że teraz może się to zmienić. Nie tylko dlatego, że ze względu na hotel prawdopodobnie znów będziemy poruszać się głównie w budynku.
Poza tym cieszę się, że zdecydowano się na zupełnie nową bohaterkę. Poprzednia historia została już mniej więcej zakończona, więc Resident Evil ma szansę na łagodny restart. Ponadto nawiązania do pierwszych części mogą przyczynić się do pojednania między młodymi i starszymi fanami.
Teraz pozostaje przede wszystkim pytanie, jak duża będzie dawka akcji. Czy znów będziemy mieli do czynienia z strzelaniną jak w części 6? A może wszystko będzie skupiało się na atmosferze, tak jak w części 7? Nie musimy już długo czekać, aby się tego dowiedzieć. Niemniej jednak: emocje pozostają!
Kiedy Capcom pokazał w trakcie prezentacji krótki filmik, w którym deweloper wyjaśnił, że na Resident Evil będziemy musieli jeszcze trochę poczekać, w redakcji GlobalESportNews zapanowała gorączka. Myśleliśmy, że chodzi o kilka tygodni, a nie kilka minut. Cóż, najwyraźniej zespół Resident Evil nas przechytrzył. Tym większa była radość z niespodzianki na koniec.