Trudno uwierzyć, że Steel Hunters pochodzi właśnie od Wargaming, ponieważ gigant gier serwisowych popełnił tutaj wiele błędów.
Właściwie Steel Hunters miał wiele argumentów przemawiających na swoją korzyść. Po pierwsze: strzelanka mech wygląda niesamowicie dobrze. Poza tym jest darmowa, pochodzi od Wargaming, więc teoretycznie ma za sobą ogromny budżet. A to, że gry mechowe mogą trafić do określonej grupy docelowej, doskonale ilustruje obecnie Mecha Break (choć nie bez kontrowersji).
Jednak Steel Hunters okazało się kolosalną porażką. Strzelanka PvPvE pojawiła się w kwietniu 2025 roku w ramach wczesnego dostępu, osiągając już wtedy zaledwie około 4000 aktywnych graczy jednocześnie, zebrała mieszane recenzje na Steamie, a teraz nadchodzą konsekwencje: Wargaming wycofuje grę jeszcze przed zakończeniem fazy wczesnego dostępu. W październiku 2025 r. gra zostanie ostatecznie zamknięta.
W trakcie tak zwanej fazy wygasania wszyscy gracze otrzymają bezpłatny dostęp do wszystkich mechów i treści zawartych w grze, więc pozostało jeszcze około 90 dni na wypróbowanie wszystkiego, ale potem gra zostanie wyłączona. I to absolutnie dziwne, że właśnie gra od Wargaming poniosła taką porażkę. To wystarczający powód, aby przyjrzeć się bliżej przyczynom niepowodzenia.
Co poszło nie tak w Steel Hunters?
Wyłączenie Steel Hunters dotknęło oczywiście przede wszystkim pozostałych fanów oraz zaangażowanych twórców. Tym ważniejsze jest, abyśmy jako społeczność przyjrzeli się temu, co poszło nie tak, aby wyciągnąć wnioski z popełnionych błędów. I rzeczywiście wydaje się, że właśnie w przypadku Steel Hunters firma Wargaming napotkała przeszkody, które w innych przypadkach grupa World of Tanks pokonuje znacznie pewniej.
Problem numer 1: marketing
Steel Hunters zostało ogłoszone podczas Game Awards 2024 i według informacji studia było rozwijane przez trzy lata. Pomimo różnych faz alfa i beta nikt nie mógł jednak mówić o swoich doświadczeniach. Z perspektywy czasu odbija się to negatywnie na grze, ponieważ według wielu youtuberów gra Steel Hunters w fazie beta działała znacznie płynniej niż w momencie premiery w ramach wczesnego dostępu.
Wargaming nie wykorzystał okazji, aby przed właściwą premierą zbudować momentum i podgrzać atmosferę oczekiwania. Oczywiście, z drugiej strony wiele przemawia przeciwko zbyt długiemu marketingowi przedpremierowemu, ale właśnie Wargaming ma doświadczenie w bardzo agresywnym promowaniu swoich produktów. Steel Hunters pozostało w dużej mierze niezauważone, więc prawie nikt nie zauważył właściwej premiery.
Problem numer 2: Stan w momencie premiery
Steel Hunter nie wypadł dobrze w dniu premiery. Również w tym przypadku beta testerzy stwierdzili, że gra, jak na ironię, przed premierą działała znacznie płynniej za zamkniętymi drzwiami, ale w ramach wczesnego dostępu liczba klatek na sekundę stale spadała – niezależnie od wydajności komputera. Były awarie, zacięcia, problemy z serwerami i wiele innych.
W rezultacie oceny na Steamie spadły do dna, tylko 57 procent recenzji jest pozytywnych. Nie jest to również dobra reklama dla gry, która pilnie potrzebowała szumu wokół siebie.
Problem numer 3: trwałość rozgrywki
Steel Hunters pojawiło się z niewielką liczbą map, dość przejrzystym systemem postępów, a nawet usunięto trzy mechy, które były dostępne w wersji beta. W rezultacie nie było zbyt wiele do grania, a pierwsze ogłoszenia po premierze dotyczyły głównie przywrócenia usuniętych mechów do gry.
Był więc tylko jeden powód, aby grać w Steel Hunters: sama rozgrywka. I to była bez wątpienia największa zaleta tej gry, ale problemy z wydajnością po prostu zrujnowały zbyt wiele meczów.
Nie możemy zajrzeć za kulisy, ale wszystko wskazuje na to, że w pewnym momencie rozwoju Wargaming musiało wycofać zasoby z projektu. Pomiędzy wczesnymi fazami testów beta a premierą minęły prawie dwa lata i według osób z wewnątrz w tym całym okresie nie dodano prawie żadnej nowej zawartości.
Właściwie Steel Hunters miał potencjał, aby stać się naprawdę świetną strzelanką mechową dla dość wygłodniałej społeczności (witajcie, fani Titanfall), ale gra najwyraźniej nigdy nie otrzymała uwagi ani przynajmniej dopracowania, którego potrzebowała, aby przetrwać premierę w ramach wczesnego dostępu. Szkoda.