15.7 C
Berlin
wtorek, 9 września, 2025

Silksong przebija się nawet przez bariery Steam gigantycznych marek AAA, jednak według recenzji nie wszystko jest w porządku.

Follow US

80FaniLubię
908ObserwującyObserwuj
57ObserwującyObserwuj

W ciągu kilku godzin kilka wielkich marek zostało wyprzedzonych pod względem liczby graczy. Jednocześnie pojawia się krytyczna uwaga dotycząca gry.

W przypadku dużych premier zawsze warto zajrzeć na Steam, aby ocenić, jak przebiega wprowadzenie gry na rynek. W przypadku Hollow Knight: Silksong można powiedzieć: Tak, idzie całkiem nieźle.

To mało powiedziane. Niecałe 24 godziny po premierze Silksong osiągnął już 18. miejsce wśród najczęściej granych gier Steam wszech czasów (źródło: SteamDB). W swoim triumfalnym marszu ten niezależny hit wyprzedził również kilka wielkich nazwisk.

Wszystko wygląda różowo? Nie do końca. Coraz bardziej widoczne staje się, że jeden aspekt jest solą w oku wielu graczy.

Liczby: Hui!

Powiedzmy sobie szczerze: punktualnie o godz. 16:00 w dniu premiery, 4 września 2025 r., zainteresowanie grą Silksong było tak duże, że zarówno Steam, jak i Nintendo eShop uległy chwilowemu awarii.

Po poprawie sytuacji w szczytowym momencie 535 213 graczy jednocześnie bawiło się w świecie Pharloom. W ten sposób Silksong wyprzedził już na Steamie takie tytuły jak Battlefield 6 Beta czy Call of Duty – choć prawdą jest oczywiście, że w te gry gra się głównie na Origin lub Battle.net.

Jednak nawet takie hity Steam, jak Fallout 4, Valheim i Terraria, widzą tylko unoszący się pył za pędzącym do przodu Silksongiem.

Recenzje: Hui-pfuichen!

Oczywiście, również w recenzjach użytkowników na Steamie panuje w większości euforia. W momencie publikacji tej wiadomości jest to zaledwie 335 recenzji (większość z nich prawdopodobnie nadal gra), ale aż 95 procent z nich jest pozytywnych.

Chwalone jest wiele rzeczy: grafika, dźwięk, atmosfera, sterowanie – ale jedna rzecz denerwuje niektórych graczy: poziom trudności.

Nowicjusze, którzy nie grali w pierwszą część Hollow Knight, mogą być zaskoczeni wysokim poziomem trudności. Jednak nawet doświadczeni gracze HK zgłaszają się w recenzjach na Steamie i krytykują, że Silksong jest w niektórych miejscach nieco zbyt trudny.

  • W tej grze wszystko zadaje podwójne obrażenia, a rozmieszczenie ławek jest po prostu irytujące. (Źródło)
  • Możliwość parowania, unikania i sprintu dopiero po kilku godzinach gry to największa bzdura, jaką kiedykolwiek widziałem. (Źródło)
  • Poziom umiejętności w tej grze jest znacznie wyższy [niż w Hollow Knight], przez co Silksong jest, szczerze mówiąc, znacznie mniej zabawny i satysfakcjonujący. Gdy docierasz do bossa, jesteś już na końcu. ( rel=„noopener” target=”_blank” data-mrf-link=„https://steamcommunity.com/id/doomdrvk/recommended/1030300/” data-icon=„external”>Źródło)

Wspomniani wcześniej nowicjusze często potykają się obecnie o typowe dla Hollow Knight aspekty rozgrywki, takie jak celowo tajemnicza mapa, kary za śmierć oraz częściowo oddalone od siebie punkty resetowania. Tutaj wyraźną przewagę mają ci, którzy grali już w pierwszą część.

Jakie są wasze pierwsze wrażenia z Silksong? Czy też zmagacie się z poziomem trudności, czy też uważacie, że wysokie wymagania są w sam raz?

RELATED ARTICLES

Największy rywal Tarkova wyprzedza swojego pierwowzór dzięki wcześniejszej premierze na Steamie i w końcu pozbywa się swojego największego problemu.

Arena Breakout Infinite wyprzedza Escape from Tarkov pod względem premiery na Steamie – bez okropnego modelu Pay2Win. Właśnie Escape from...

Zagrałem w prawdopodobnie pierwszą na świecie grę typu anti-shooter, która wywróciła do góry nogami wszystko, co wiedziałem o tym...

Wiele gier działa zgodnie z mottem „niszcz, aby przejść dalej”. Dreams of Another przedstawia bardzo interesujące nowe podejście: „niszcz,...

Lenovo Legion Go 2 w pierwszym teście praktycznym: nie widziałem jeszcze tak dobrego ekranu w żadnym innym urządzeniu przenośnym

Niestety, moje wcześniejsze obawy się sprawdziły: to urządzenie przenośne nie będzie tanie. Obecnie jestem na targach IFA 2025 i oczywiście...