Petycja „Stop Killing Games” odradza się i osiąga imponujący wynik

0
5
Stop Killing Games.

Stop Killing Games, duża akcja konsumentów mająca na celu zapobieganie wycofywaniu i zamykaniu gier wieloosobowych, właśnie odrodziła się, osiągając 820 000 podpisów. Ruch został zainicjowany w zeszłym roku przez YouTubera Rossa Scotta, który skierował swoją uwagę na wycofaną przez Ubisoft grę The Crew i zaproponował nowe prawo, które miałoby zapobiec powtarzaniu się takich sytuacji. W ostatnich latach wycofywanie i zamykanie gier wieloosobowych stało się coraz powszechniejszym zjawiskiem w branży gier, pozostawiając graczom żadnej realnej możliwości grania po zniknięciu ich ulubionych tytułów. Głównym problemem jest to, że gry online są w dużym stopniu uzależnione od aktywnej bazy graczy i ciągłej konserwacji serwerów, a wydawcy często decydują się na wycofanie gier, które nie generują już wystarczających przychodów lub nie cieszą się wystarczającym zainteresowaniem. Tendencja ta wywołała frustrację wśród graczy, zwłaszcza gdy gry stają się całkowicie niegrywalne po wyłączeniu serwerów, co miało miejsce w przypadku zamknięcia oryginalnej gry Call of Duty: Warzone. Dla wielu osób sytuacja ta budzi obawy dotyczące własności cyfrowej, a także zachowania gier, ponieważ całe doświadczenie związane z grą może zniknąć z historii gier bez większego uprzedzenia. Aby walczyć z tą rzeczywistością, YouTuber Ross Scott zainicjował w zeszłym roku europejską inicjatywę o nazwie Stop Killing Games. Na stronie internetowej petycji Scott wyjaśnia obecną sytuację gier wieloosobowych online, stwierdzając, że ruch ten ma na celu „zakwestionowanie legalności niszczenia przez wydawców gier wideo, które sprzedali klientom”.W momencie pisania tego artykułu petycja zebrała 820 000 podpisów i musi osiągnąć 1 000 000, aby mieć szansę zmusić Komisję Europejską do rozważenia wprowadzenia nowych przepisów chroniących prawa graczy i zachowanie gier na dużą skalę.

Petycja „Stop Killing Games” przekroczyła 820 000 podpisów

W petycji Scott podkreśla nie tylko fakt, że twórcy mogą dowolnie zamykać gry wieloosobowe, ale także to, że gry te zostały zaprojektowane tak, aby „stały się całkowicie niegrywalne zaraz po zakończeniu wsparcia przez wydawcę”. Praktyka ta została opisana w petycji jako „forma planowanego starzenia się”, która ma wpływ na klientów, ponieważ coś, na co wydali pieniądze, może zostać im bardzo łatwo odebrane.

W ciągu ostatniego roku ruch Stop Killing Games złożył formalne skargi dotyczące wycofywania gier do agencji ochrony konsumentów we Francji, Niemczech i Australii, prosząc rządy tych krajów o zbadanie, czy praktyka ta jest legalna. Do 2025 r. większość działań podejmowanych przez konsumentów (takich jak skargi i petycje) zostanie zakończona, a ruch czeka teraz na decyzje rządów. Chociaż do osiągnięcia celu brakuje jeszcze 40 000 podpisów, liczba ta szybko rośnie i jest bardzo prawdopodobne, że zostanie osiągnięta.