Bohater między honorem a podejrzeniami
Jeśli w mrocznej przyszłości 41. tysiąclecia istnieje coś takiego jak bohaterstwo, nosi ono imię Titus. Ultramarine, znany z „Space Marine 2”, już dawno przestał być tylko postacią z gry – stał się symbolem lojalności i poczucia obowiązku. Po ogromnym sukcesie gry i niezliczonych projektach fanowskich Titus znalazł się teraz w centrum oficjalnej narracji Warhammer 40 000.
Games Workshop ujawniło właśnie, że Titus został awansowany do rangi kapitana Demetriana Titusa, mistrza straży – powrócił więc do rangi, którą posiadał przed aresztowaniem pod zarzutem herezji. Teraz ma chronić „Pięćset Światów” Ultramaru, podczas gdy Primarch Roboute Guilliman walczy w odległych bitwach. Zadanie, które sam Titus określa jako „niemożliwą misję” – i właśnie to sprawia, że jest ono tak fascynujące.
Dzięki nowemu zwiastunowi i towarzyszącemu mu rozszerzeniu „500 Worlds: Titus” jego historia staje się większa niż kiedykolwiek wcześniej. Nowy rozdział przynosi nie tylko nowe zagrożenia ze strony Necronów, ale także powrót starych sojuszników: weteran sierżant Metaurus i Ancient Gadriel ponownie walczą u jego boku.
„Space Marine z ludzką twarzą” – dlaczego Titus jest tak ważny
Decyzja o skupieniu się na Titusie to coś więcej niż tylko fan service. Pokazuje ona, jak silny wpływ na cały świat Warhammera wywarła gra „Space Marine 2”. Według Tima Willitsa z firmy deweloperskiej Saber Interactive, gra wprowadziła zupełnie nowe pokolenie graczy do mrocznego świata 41. tysiąclecia. Po premierze wielu nowicjuszy uważało Thousand Sons za jedyną frakcję Chaosu – nieporozumienie, które Willits skomentował z przymrużeniem oka:
„To zabawne – wielu uważa, że Chaos to tylko Thousand Sons. A to tylko ułamek prawdy”.
Nie jest więc przypadkiem, że Titus odgrywa teraz główną rolę w oficjalnej fabule. Symbolizuje on nową erę opowieści Warhammera: filmową, przystępną i z odrobiną człowieczeństwa pośród mroku. Pozostaje jednak pytanie – czy tym razem zyska szacunek swojego nieufnego brata zakonnego Leandrosa? A może zdrada jest w tym wszechświecie nieunikniona?
Jedno jest pewne: dzięki „500 Worlds” Titus ostatecznie staje się centralną postacią galaktycznej sagi. I gdzieś pomiędzy obowiązkiem, wiarą i wątpliwościami nowy kapitan pisze własną legendę.

