Niepozorna gra typu roguelike z grafiką retro zachwyca dziesiątki tysięcy graczy na Steamie i zbiera 93% pozytywnych recenzji.
Bez błyszczącej grafiki, bez milionowych nakładów na marketing, a mimo to odnosząca większy sukces niż wiele tytułów AAA. Roguelike akcji Megabonk pnie się w górę listy Steam i dołącza do grona niezależnych hitów, takich jak Balatro, które odniosły sukces bez dużego budżetu.
Kilka dni po premierze Megabonk osiągnął prawie 40 000 jednoczesnych graczy na Steamie. Do tego dochodzi ponad 5000 recenzji, z których aż 93 procent jest pozytywnych – i to pomimo tego, że gra wygląda, jakby miała już 30 lat. A może właśnie dlatego?
Co sprawia, że Megabonk jest tak wyjątkowy?
Kto zapozna się z poniższym opisem gry, szybko pomyśli o kolejnym przedstawicielu popularnych gier typu Survivors:
- Unikacie tłumów przeciwników, podczas gdy wasza broń i umiejętności atakują automatycznie.
- Z każdym awansem na wyższy poziom i znalezioną skrzynią skarbów wybieracie spośród bogatej oferty ulepszeń, broni i przedmiotów, aby stać się coraz potężniejszymi. Celem jest tworzenie absurdalnych synergii, które sprawiają, że ekran eksploduje chaosem efektów.
- Każda rozgrywka odblokowuje nowe postacie, broń i umiejętności do wykorzystania w przyszłych próbach, co zapewnia wysoką motywację na dłuższą metę.
Jednak to tylko pozory: Samodzielny deweloper Vedinad łączy typowe dla Vampire Survivors uczucie „jeszcze jedna runda” z akcją 3D znaną z Risk of Rain 2, tworząc grę, która obecnie fascynuje ogromną społeczność.
Jak to wszystko wygląda w akcji, można zobaczyć na filmie z rozgrywki – nie chcemy też oczywiście pozbawiać Was widoku naszego strzelającego kulami ognia robo-kowboja:
Dlaczego gracze tak to lubią
Kto spojrzy na recenzje na Steamie, szybko zauważy, że Megabonk jest dla wielu niespodziewanym hitem – nawet dla graczy, którzy w zasadzie nie lubią tego gatunku:
- Ir0n_Revverb:
Właściwie to nie przepadam za Vampire Survivors. Ale Megabonk przypomina Vampire Survivors, gdyby to była gra Risk of Rain 2 – a tę bardzo lubię. Ta gra jest dobra.
- ∞NeoEgo∞:
Jeśli lubicie tworzyć szalone buildy i znajdować swój własny styl gry, to jest to gra dla was! Najważniejsze są tu wartości obrażeń, które eksplodują w kolorowych wybuchach.
- Osiristaa:
Zostałem tak mocno walnięty, że mój mózg jest teraz gładki. Jeśli macie pracę, lepiej nie grajcie w tę grę.
- Twiddily:
Jeśli jesteście fanami absurdalnie silnego power scalingu i gier typu Survivors, to jest to gra dla was. Megabonk? Raczej Megafun.
Za sukcesem stoi zresztą tylko jedna osoba: twórca Vedinad świętował osiągnięcie prawie 30 000 jednoczesnych graczy, wypowiadając osobliwe słowa: „Dzisiaj zjem ogromną ilość spaghetti”.
Po kilku godzinach spędzonych w grze możemy wam doradzić: jeśli szukacie gry, która bez zbędnych ceregieli zapewni wam wiele godzin zabawy za mniej niż 10 euro i działa na prawie każdym komputerze, Megabonk jest absolutnym megahitem.