Kiedy ogień, woda i ziemia zderzają się ze sobą
Od lat fani legendarnej serii „Avatar – Władca żywiołów” marzyli o grze, która naprawdę dorównałaby oryginałowi. Teraz to marzenie wydaje się stawać rzeczywistością: Paramount zaprezentował na New York Comic Con 2025 Avatar Legends: The Fighting Game – dwuwymiarową grę walki, w której gracze mogą dosłownie rzucać w siebie żywiołami.
Pierwszy zwiastun pokazuje dynamiczne areny, spektakularne efekty i charakterystyczny, ręcznie rysowany styl serialu. Już samo krótkie spojrzenie na Zuko, Aanga i Toph wystarczy, aby wzbudzić nostalgię – i oczekiwanie. Tym razem wszystko wygląda na to, że fani w końcu otrzymają to, o co prosili od lat. Grę, która wygląda, brzmi i sprawia wrażenie jak Avatar.
Również wybór postaci do walki budzi entuzjazm. Na początku dostępnych jest dwanaście znanych postaci. Oprócz klasyków, takich jak Aang, Azula, Zuko i Toph, jest też Korra z kolejnej serii. Kolejne postacie mają pojawić się później – fani już teraz mają nadzieję na kultowe postacie drugoplanowe, takie jak Iroh, Momo czy słynny sprzedawca kapusty.
„Pokonaj swoich przeciwników!” – gra walki z sercem i nutką nostalgii
W oficjalnym ogłoszeniu Paramount opisuje grę jako „szybką grę walki 1 na 1, w której walczysz jako swoje ulubione postacie z serii Avatar”. Gra Avatar Legends: The Fighting Game została opracowana z wykorzystaniem kodu sieciowego typu rollback, zapewniającego płynne pojedynki online, oraz pełną kompatybilnością między platformami – to obietnica dla wszystkich, którzy mają już dość opóźnień i ograniczeń.
Ręcznie rysowana grafika 2D doskonale oddaje urok oryginalnej serii i sprawia, że każdy ruch wygląda jak żywa scena z serialu. Zamiast przeładowanych modeli 3D, gra celowo stawia na ekspresję, styl i charakter – czyli dokładnie to, co Avatar wyróżnia na tle innych produkcji.
Również pod względem technicznym projekt wydaje się ambitny: na Steamie podano już wymagania systemowe. Od Windows 10 przez GTX 970 po Intel i5-7500. Nie są one więc zbyt wygórowane, dzięki czemu nawet okazjonalni gracze mogą wejść na ring.
Czy gra spełni obietnice zawarte w zwiastunie, okaże się latem 2026 roku. Jedno jest jednak już pewne. Kiedy Toph, Aang i spółka w końcu ponownie wejdą na arenę, obudzą się wspomnienia – a ogień, woda, ziemia i powietrze zderzą się w spektakularnym widowisku, które nie pozostawi nikogo obojętnym.