Discord zamiast YouTube – ta decyzja już teraz wywołuje gwałtowne reakcje społeczności.
Były stałym elementem pracy społeczności skupionej wokół Diablo: czaty Campfire. Były to transmisje na żywo na YouTube i Twitchu, podczas których zespół deweloperów Blizzarda ujawniał nowe treści dotyczące nadchodzących sezonów gry RPG akcji i odpowiadał na wszelkiego rodzaju pytania fanów.
Campfire Chats w dotychczasowej formie przeszły już do historii. Blizzard poinformował o tym zarówno oficjalnie na forum oraz w uzupełniającym Discord-Post bestätigt.
Żegnaj YouTube, witaj Discord
Począwszy od ujawnienia nadchodzącego sezonu 10 Diablo 4 , tak zwane Sanctuary Sitdowns
staną się głównym punktem kontaktowym między twórcami a społecznością. Wydarzenie to odbędzie się wyłącznie na Discordzie.
Data pierwszego spotkania Sanctuary Sitdown jest już znana: czwartek, 14 sierpnia 2025 r., godz. 20:00 czasu niemieckiego. Udział wezmą twórcy Blizzarda: Aislyn Hall, Charles Dunn i Ben Fletcher.
Przebieg spotkania: będzie to duży czat audio na Discordzie, podczas którego będziecie mogli zadawać pytania. Blizzard już zapowiedział, że ze względu na ograniczenia czasowe i organizacyjne nie zawsze będzie można odpowiedzieć na wszystkie pytania.
Fani są podzieleni
Odpowiedzi na powyższy post na forum są mieszane. Niektórzy użytkownicy z zadowoleniem przyjmują przejście na Discord jako centralny punkt kontaktowy dla wszystkich fanów, a tym samym również dla spotkań z twórcami. Niektórzy nie są zadowoleni z dotychczasowej jakości transmisji na żywo Campfire.
Jednak co najmniej tyle samo fanów krytykuje Blizzarda za ten krok. Znany krytyk: niemiecki streamer Diablo jessirocks, który według własnych słów został „zaskoczony” ogłoszeniem.
Ekspert w filmie z reakcją wyraża się jasno: Diablo 4 jest coraz bardziej odsuwane na boczny tor przez Blizzarda , a wycofanie się z YouTube jest dla niego kolejnym dowodem.
Również delikatna kwestia: spotkania Sanctuary Sitdowns nie są moderowane przez samą firmę Blizzard, ale przez streamera Cliptisa. jessirocks spekuluje: Wygląda to tak, jakby chcieli odebrać Diablo 4 firmie Blizzard – być może wkrótce nastąpi fala zwolnień – a następnie odłożyć grę na półkę do czasu wydania kolejnego dodatku.
W połączeniu z niedawnym i bardzo zaskakującym odejściem dotychczasowego szefa serii, Roda Fergussona, zmiana w pracy z społecznością jest powszechnie interpretowana jako negatywny znak. Co o tym sądzicie? Podzielcie się swoimi przemyśleniami na ten temat w komentarzach!