8.7 C
Berlin
piątek, 31 października, 2025

Nie, Battlefield 6 Redsec nie jest najlepszą grą typu battle royale wszech czasów, ale zdecydowanie nie zasługuje na miażdżące recenzje na Steamie.

Follow US

80FaniLubię
908ObserwującyObserwuj
57ObserwującyObserwuj

Battlefield Redsec jest już dostępny, a gra typu battle royale została zasypana negatywnymi recenzjami na Steamie. Rozegrałem już kilka rund i mogę powiedzieć, że nie jest to do końca sprawiedliwe.

Historia nie przemawia na korzyść Battlefielda: Redsec: dwukrotnie seria strzelanek próbowała konkurować z grami takimi jak Warzone czy Escape from Tarkov. Jednak zarówno Firestorm w Battlefield 5, jak i Hazard Zone w Battlefield 2042 poniosły spektakularną porażkę.

Teraz ponownie próbuje się wejść na rynek battle royale, ale z jedną istotną różnicą: Battlefield: Redsec jest od początku całkowicie dostępny za darmo. Czy nowa odsłona Battlefield ma więc szansę na przetrwanie? Zagraliśmy i uważamy, że tak, ale miejmy nadzieję, że nie kosztem Battlefield 6.

Warzone w skórce Battlefield czy coś więcej?

Już po pierwszych minutach w Battle Royale od Redsec staje się jasne: istnieje wyraźny wzór, a mianowicie Warzone z Call of Duty. Kto grał w Warzone, szybko zorientuje się w Redsec: zrzut z helikoptera, poszukiwanie broni i wyposażenia w skrzyniach, misje, zrzuty ekwipunku, ostrzał artyleryjski i płyty pancerne.

Ogólna pętla rozgrywki i wiele drobnych mechanizmów nie są niczym nowym. Redsec nie chce być rewolucją w tym gatunku, ale alternatywą z kilkoma cechami charakterystycznymi dla Battlefield. Nie są one wcale źle zintegrowane: na początku rundy wybieramy znane z trybu wieloosobowego klasy, z których każda ma określone zalety i gadżety:

  • Żołnierz szturmowy ma ze sobą drabinę, dzięki której możemy oskrzydlać okopanych przeciwników. Szybciej uzupełnia płyty pancerza i może szybciej przywrócić poległych sojuszników do wież odrodzenia.
  • Pionier ma przy sobie narzędzia, za pomocą których naprawia pojazdy i otwiera sejfy z cennym łupem. Otrzymuje również wyrzutnię rakiet.
  • Dostawca może leczyć sojuszników i dostarczać im amunicję za pomocą swojej torby z zapasami. Jego granatnik dymny pomaga również w osłanianiu naszej odwrotu lub ataku.
  • Zwiadowca może wykrywać wrogów za pomocą drona, a nawet bombardować ich. Podobnie jak w trybie wieloosobowym, automatycznie zaznacza przeciwników, gdy na nich celuje.

Stosunkowo jasny podział ról pomaga w koordynacji działania oddziału i intensyfikuje współpracę. Podczas natarcia zwiadowca może zapewnić osłonę lub przekazać pozycję przeciwników, zaopatrzeniowiec jest jedyną osobą, która ma zawsze dostęp do amunicji i środków leczniczych, a saper jest ekspertem w niszczeniu budynków, sejfów i pojazdów.

W ten sposób dochodzimy do drugiej ważnej cechy: większej roli pojazdów. W Redsec możemy sterować nie tylko jeepami i quadami, ale także helikopterami i czołgami. Te ostatnie musimy jednak najpierw głośno wyciągnąć z zamkniętej przyczepy za pomocą znalezionej karty-klucza. Pojazdy nie są też tak wytrzymałe jak w trybie wieloosobowym: wytrzymują mniej trafień i mają ograniczoną ilość amunicji, którą można uzupełnić w stacjach pojazdów.

Co jest warte Redsec?

W międzyczasie wzięliśmy udział w kilku rundach Battle Royale i możemy śmiało powiedzieć: złe recenzje na Steamie nie oddają sprawiedliwości Battlefield: Redsec. W rzeczywistości jest to solidna nowa odsłona gatunku. Duża mapa oferuje wiele różnorodności, od gęsto zabudowanego centrum miasta, przez ogromny budynek firmy, poligon wojskowy, pole golfowe, miejsce katastrofy samolotu i wiele więcej:

Rundy są typowe dla Battle Royale, pełne adrenaliny, każda śmierć się liczy, ponieważ mamy tylko jedną szansę na ponowne wejście do gry. Jako drużyna musimy więc współpracować jeszcze ściślej, jeśli chcemy mieć szansę na przetrwanie. Spokojnych chwil jest niewiele, przeważnie przechodzimy od jednej strzelaniny do drugiej, wykonując po drodze misje.

Twist Battlefield działa dobrze, nawet jeśli nie czyni Redsec zasadniczo nowatorską grą typu battle royale. Daje jednak pole do popisu dla momentów w stylu Battlefield, kiedy za pomocą czołgu niszczymy całą drużynę, wspólnie wysadzamy pojazd przeciwnika lub atakiem artyleryjskim burzymy cały budynek nad naszymi głowami.

Na szczęście technika nie sprawia większych problemów, mimo że nadal występuje kilka błędów. Zdarza się na przykład, że wpadamy pod mapę, zostajemy przygnieceni przez drzwi sejfu do ściany lub gra się zawiesza po zakończeniu rundy. Są to irytujące problemy, ale można je naprawić.

Kto szuka w Battlefield 6 nieco więcej emocji, ma od jednego do trzech znajomych do gry i jest wystarczająco odporny na frustrację, aby po śmierci po prostu rozpocząć kolejną rundę, powinien dać szansę Battle Royale od Redsec. Aby wypróbować grę, menu główne oferuje również rundy z botami.

Gauntlet: tutaj Redsec wykazuje się kreatywnością

W tle premiery Redsec pojawia się drugi duży tryb, Gauntlet: tutaj osiem drużyn rywalizuje ze sobą na zmieniających się mapach i musi zebrać jak najwięcej punktów w misjach, aby wygrać. Z każdą rundą najsłabsze grupy są eliminowane, a mapy zmniejszane, aż w końcu tylko dwie drużyny walczą o zwycięstwo.

Misje w Gauntlet

W przeciwieństwie do Battle Royale, Battlefield odważa się na coś bardziej niezwykłego w Gauntlet. Efektem jest bardzo intensywny tryb, w którym drużyna musi dać z siebie wszystko i szybko przyzwyczaić się do nowych środowisk i zadań. Nie jest to relaksująca rozgrywka Battlefield na koniec dnia, co prawdopodobnie zniechęci wielu graczy.

Gauntlet pozostanie więc raczej niszowym trybem, ale warto go wypróbować, jeśli jesteś graczem rywalizacyjnym.

Problem nie leży w samym Redsec

Skąd więc bierze się tak wiele negatywnych recenzji na Steamie? Nie jest to wina jakości darmowego Battle Royale. Jest to raczej powtórzenie problemu, który i tak już nęka Battlefield 6, a mianowicie irytujący postęp:

Battle Pass w sezonie 1 jest zdobywany zarówno w trybie wieloosobowym, jak i Redsec. Zasadniczo nie jest to zły pomysł, ale podczas realizacji twórcy nadepnęli na odcisk wielu fanom. Znaczna część wyzwań, dzięki którym można awansować w Battle Pass, działa bowiem tylko w Battle Royale.

Nie podoba się to wielu graczom, którzy chcą grać tylko w zwykłym trybie wieloosobowym. Aby jak najszybciej osiągnąć postępy, musieliby jednak grać w Redsec. Wiele recenzji na Steamie nie ocenia więc samego Redsec, ale wyraża irytację z powodu wyzwań. Często pojawia się również obawa, że twórcy preferują Redsec w stosunku do trybu wieloosobowego.

Podobnie jak przed sezonem 1, wyzwania powodują niepotrzebne irytacje. Twórcy muszą jak najszybciej przerobić często błędne i zbyt trudne zadania w głównej grze. Jednocześnie powinni zadbać o to, aby gracze mogli awansować na pełnych obrotach, niezależnie od tego, czy grają tylko w trybie wieloosobowym, czy również w Redsec.

Wnioski redakcji

Jako osoba, która nigdy nie przepadała za Call of Duty i nie miała styczności z innymi strzelankami typu extraction lub battle royale, cieszę się z pojawienia się Redsec. Battlefield 6 jest obecnie strzelanką wieloosobową, w którą zainwestowałem już sporo czasu i wysiłku. Znam broń, klasy i gadżety i mogę wykorzystać tę wiedzę oraz moje odblokowania również w Redsec.

Jeśli kiedykolwiek miałbym grać w battle royale przez dłuższy czas, to prawdopodobnie byłaby to Redsec. Chociaż ta gra z serii Battlefield nie rewolucjonizuje gatunku. Bawię się świetnie z grupą znajomych, mimo że nie wygraliśmy ani jednej rundy. A to dla mnie bardzo dobry znak.

Michael
Michael
Wiek: 24 lata Pochodzenie: Niemcy Hobby: gry, piłka nożna, tenis stołowy Zawód: redaktor online, student

RELATED ARTICLES

Ostatnie rozszerzenie do gry New World zawiera ukrytą wiadomość pożegnalną, fani rozpoczynają desperacką próbę ratunku

Amazon redukuje swoją działalność w branży gier, a wśród ofiar znalazła się również gra MMO wydana w 2021 roku...

Gram w strzelanki wieloosobowe od 1998 roku, ale żadna z nich nie wzbudziła we mnie tak ogromnej chęci odkrywania...

Już po kilku rundach Arc Raiders wyzbył się wszystkich swoich instynktów nasz ekspert od strzelanek, Phil. Od prawie 30 lat...

„113 milionów mniej – ale Xbox nie poddaje się!”

Spadek z zapowiedzią – dlaczego wyniki Xbox budzą sensację Błyskotliwe wyniki z Redmond są mylące: podczas gdy Microsoft jako koncern...