Zabójstwa defibrylatorem są częścią historii Battlefield, podobnie jak jeepy i C4 – powracają również w BF 6: prawdziwi Combat Medics.
Kto potrzebuje kul i rakiet, skoro do porządnej serii zabójstw wystarczy odrobina prądu? Na Reddicie gracz udostępnia klip swojego przyjaciela, który po dziesięciu latach powraca do serii strzelanek i najwyraźniej czuje się w Battlefield 6 jak w domu.
Zabójstwa defibrylatorem: tradycja Battlefield
Użytkownik Reddita mik2key pokazuje filmik swojego przyjaciela, który na mapie Oblężenie Kairu dokonuje prawdziwej serii zabójstw – i to wszystko tylko za pomocą defibrylatora klasy wsparcia.
Aby oszczędzić wam czytania ponad połowy z 1200 komentarzy: Nie, to nie są boty. W sekcji Kill Feed obok celownika widoczne są nazwiska nieszczęśników. W Battlefield 6 boty zawsze mają rangę i oznaczenie „AI” w nazwie.
Trzeba przyznać, że podejrzane jest to, że przeciwnicy w klipie przez dobre 20 sekund nie zauważają, że jeden po drugim ktoś wciska im w twarz defibrylator. To zdecydowanie nie była ich najlepsza chwila.
Możliwość nie tylko ożywiania graczy za pomocą defibrylatora, ale także eliminowania ich, istnieje zresztą już od 2005 roku, a dokładniej od Battlefield 2. Tego typu zabójstwa są więc tradycją serii, podobnie jak wyposażanie jeepów w C4 i wjeżdżanie nimi w szeregi wrogów.
Co mówią gracze
„Mamy wśród nas legendę”, żartuje Youfokinwatm8 i ShaKobeBrobie stwierdza: „Prawdziwy weteran”. Również Linkshell_Studios rozpoznaje doświadczonego gracza: „Ten facet był zdecydowanie problemem w Bad Company 2”.
FineGamer uważa, że taka gra jest „sposobem Battlefielda”, a CzarChowsky komentuje: „Nie gram nawet w Battlefield, ale to jest przezabawne”.
Jeśli macie ochotę spróbować swoich sił w cardio-treningu przeciwników w Battlefield, mamy dla Was dobrą wiadomość. Od czwartku przez cztery dni będziecie mogli wziąć udział w drugiej otwartej becie Battlefield 6 i wystraszyć innych graczy na śmierć.