0 C
Berlin
środa, 17 grudnia, 2025

Choć może się tak nie wydawać, Bradley the Badger jest jedną z największych niespodzianek Game Awards

Follow US

80FaniLubię
908ObserwującyObserwuj
57ObserwującyObserwuj

Twórca Mario + Rabbids zaprezentował swoje nowe studio, a jego pierwsza gra łamie wszystkie zasady.

W przypadku tej gry nikt nie był do końca pewien, co dzieje się na ekranie: Na pierwszy rzut oka Bradley the Badger (gra dostępna na Steam) wygląda jak nostalgiczna podróż do ery maskotek N64, ale pozory mylą. Za niepozornym borsukiem kryje się pierwszy projekt nowo założonego studia Day 4 Night, kierowanego przez samego Davide Soliani.

Jeśli pamiętacie targi E3 2017, to znacie Solianiego jako „Ubisoft Crying Man”, który wzruszył się do łez pochwałą Shigeru Miyamoty. Teraz powraca z prominentnym wsparciem i koncepcją, która przekracza granice gatunku.

Podsumowujemy dla Was, co sprawia, że tytuł ten jest tak wyjątkowy i dlaczego koniecznie powinniście mieć tego borsuka na radarze.

All-star team dla niezwykłego bohatera

 

To, że Bradley the Badger gra w najwyższej lidze, szybko wyjaśnia rzut oka na listę twórców. Soliani nie założył Day 4 Night sam. U jego boku stoi Christian Cantamessa, jeden z głównych autorów i projektantów pierwszej części Red Dead Redemption.

Ale studio idzie o krok dalej: głos tytułowego borsuka należy do Evana Petersa. Hollywoodzką gwiazdę znacie prawdopodobnie jako Quicksilvera z filmów o X-Menach lub serialu Netflixa Dahmer – Monster: Die Geschichte von Jeffrey Dahmer.

Sam borsuk Bradley nie jest błyskotliwym bohaterem. Jest to starzejąca się maskotka platformowa, która budzi się w świecie, który nie ma już sensu. Poziomy są niedokończone, brakuje elementów lub są one zepsute, a atmosfera nagle zmienia się z kolorowej zabawy dla dzieci w mroczny koszmar, który otwarcie parodiuje gry takie jak Bloodborne, Cyberpunk czy The Last of Us.

Kiedy bohater staje się twórcą

Według pierwszych informacji i zwiastuna, graczy czeka trójwymiarowa gra akcji, która sama siebie określa jako „list miłosny do gier wideo”. Najważniejsza jest jednak mechanika: Bradley musi przedzierać się przez niedokończone światy gry, korzystając z tak zwanego „zestawu”.

Zestaw pozwala manipulować światem gry w czasie rzeczywistym, prawie tak, jakbyście pracowali w silniku deweloperskim. Dotychczas potwierdzone funkcje brzmią obiecująco:

  • Możecie powiększać lub zmniejszać obiekty. Mały kamień staje się mostem, a Bradley zmniejsza się, aby przecisnąć się przez dziury.
  • Wyciągasz geometrię ze ścian lub podłóg, aby zbudować własne platformy lub osłony.
  • Chwycasz niedokończone zasoby i wykorzystujesz je jako klocki do kreatywnego rozwiązywania zagadek.

Na papierze brzmi to trochę jak kreatywne podejście, które ostatnio widzieliśmy w The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom, tylko osadzone w meta-historii o tworzeniu gier. Jeśli więc lubicie wykorzystywać mechanikę gry przeciwko samej grze, Bradley może być właśnie dla Was.

Kiedy i gdzie można zacząć?

Obecnie Day 4 Night nie podaje konkretnej daty premiery. Potwierdzono dotychczas premierę na PC (przez Steam). Podczas pokazu nie podano jeszcze wyraźnie, czy i kiedy pojawią się wersje na konsole PlayStation 5 lub Xbox Series X/S, ale jest to całkiem prawdopodobne.

Strona Steam jest już dostępna online, więc możecie dodać tytuł do swojej listy życzeń, aby uszczęśliwić algorytm – i Bradleya, borsuka.

RELATED ARTICLES

Cyberpunk, gra jednoosobowa, otwarty świat: No Law pojawia się dla wielu fanów strzelanek jakby znikąd, wygląda rewelacyjnie, a my...

Strzelanki fabularne są martwe? No Law udowadnia, że jest inaczej i pokazuje nam cyberpunkowy świat, w który najchętniej od...

Nie pojawi się tylko jedna nowa gra Tomb Raider, ale aż dwie! Catalyst i Legacy of Atlantis oficjalnie zaprezentowane

O tym, że nowa gra Tomb Raider zostanie ogłoszona podczas Game Awards, wiemy najpóźniej od czasu Fortnite. Ale niespodzianka:...

Diablo 4 prezentuje nową klasę z drugiego dodatku Lord of Hatred, która jest dostępna od razu – ale nie...

Diablo 4 otrzyma filtr łupów, kostkę Horadrimów i dwie nowe klasy: finał z Mefistofelesem w Lord of Hatred zapowiada...