CoD Modern Warfare 3 został ujawniony – i brzmi jak odważna wycieczka w przeszłość, która może podzielić fanów
To już pewne: w 2023 roku ukaże się kolejny nowy CoD w pełnej cenie. Modern Warfare 3 jest reklamowany jako bezpośrednia i pełnoprawna kontynuacja i nie ma śladu po dużym DLC dla rzekomego drugiego roku MW2, o którym krążyło wiele plotek.
Zamiast tego MW3 jest pod wieloma względami podróżą w dół wspomnień dla serii CoD. Może to ucieszyć weteranów, ale także wywołać wiele sceptycyzmu. Podsumowujemy najważniejsze informacje:
Mapy z tamtych czasów
W trybie multiplayer, Modern Warfare 3 opiera się niemal w całości na zremasterowanych wersjach starych map z oryginalnego MW2. Wszystkie 16 map z 2009 roku zostało przebudowanych na potrzeby nowego silnika:
Poznaj pierwsze szczegóły na temat MW3 Multiplayer, w tym mapy, mechanikę rozgrywki i nie tylko 🧵 pic.twitter.com/6WdeEUVqX9
– Call of Duty (@CallofDuty) 17 sierpnia 2023
Gra rozgrywa się na klasykach, takich jak Afghan, Favela, Terminal & Co., ale z nowoczesną grafiką i nowoczesnymi trybami i mechanikami. Pomysł ten w zasadzie nie jest zły, gdyż wiele map z MW2 z 2009 roku jest dziś uznawanych za prawdziwe legendy.
A co z zupełnie nowymi mapami? Tylko cztery mapy zostały dodane zupełnie świeże, trzy z nich dla Ground War (czyli trybu w stylu Battlefield z pojazdami i punktami flagowymi) i jedna dla trybu War. Ten ostatni powraca z CoD WW2i uwalnia drużynę atakującą na serię celów misji, podczas gdy obrońcy, no cóż, bronią.
W klasycznym multiplayerze 6vs6 dostępne są jednak tylko remastery, a na kolejne sezony obiecano 12 dodatkowych map DLC. Fakt, że najwyraźniej opracowano niewiele zawartości map, powinien podsycać obawy, że za MW3 stoi tak naprawdę gloryfikowane DLC.
After all:Nowe tryby gry zostały już potwierdzone, w tym tryb 3v3v3 o nazwie Cutthroat, który powinien wywrócić płynność rozgrywki do góry nogami. Ponadto, Map Voting, funkcja, której fani pragnęli od lat, świętuje swój powrót – między meczami większość graczy będzie głosować, która mapa będzie następna.
Ruch jak za dawnych lat
W MW3 powraca nie tylko w kwestii map: niektóre z najbardziej kontrowersyjnych zmian ostatnich lat zostają wycofane na rzecz szybszego poruszania się i szybkiej strzelaniny. W szczegółach, następujące zmiany:
- Klasyczna minimapa:Wrogowie pojawiają się teraz ponownie jako czerwone punkty, gdy tylko wystrzelą z broni bez tłumika.
- Anulowanie poślizgu:Powróciło anulowanie animacji poślizgu, które zostało usunięte w poprzedniku. Przywraca to ruch w kierunku MW 2019.
- Reload Cancel:Animacje przeładowania można teraz natychmiast anulować, aby opróżnić pozostały magazynek.
- Tac Sprint:Możesz teraz wspinać się szybciej w Sprincie, a Tac Sprint ładuje się w normalnym Sprincie. Ruch w bok (kara) ma większą prędkość.
- Tac-Stance:Wprowadzono nowy sposób celowania pomiędzy strzelaniem z biodra i ADS (tylny celownik i przedni celownik), który jest również dostępny w Slide.
- Perks:Na starcie meczu wszystkie wybrane profity są natychmiast dostępne, bez czasu ładowania.
- TTK:Zwiększono energię życiową ze 100 do 150 PŻ, dzięki czemu pokonanie przeciwnika wymaga większej liczby trafień.
Co to wszystko oznacza? W skrócie, Sledgehammer Games celowo przeciwdziała ewolucji CoD z ostatnich kilku lat, aby zwiększyć szybkość gry i uczynić agresywny run&gun najbardziej lukratywną taktyką.
Infinity Ward było wcześniej mocno krytykowane przez część społeczności za zbytnie spowolnienie rozgrywki w MW2019 i MW2 oraz nagradzanie obozowiczów za bierność.
Co mówią eksperci? Powrót do klasycznych mechanik i funkcji jest pozytywnie oceniany przez wielu streamerów i influencerów. Operator platformy CoD (ModernWarzone w filmie) wyjaśnia: „Podczas wydarzenia play-on zapytałem wszystkich innych twórców, co o tym myślą. I od każdej z obecnych tam osób otrzymałem kciuki w górę”. Leaker i influencer RalphsValve powtarza to (i pisze): „To wielka wygrana dla CoD.”
Tendencje otwartego świata
Kampania dla pojedynczego gracza i tryb kooperacji w MW3 będą prawdopodobnie znacznie mniej klasyczne: W trybie fabularnym zwykłe liniowe i filmowo zainscenizowane misje będą przeplatać się z nowymi typami „otwartych misji bojowych” (OCM).
W tych sandboksowych misjach na porządku dziennym jest większa swoboda rozgrywki Gracze sami decydują, jak chcą podejść do celu misji – czy ukradkiem, po cichu z tłumikami i noktowizorami, z kontrolowanymi pojazdami, w frontalnym ataku z pancerzem i granatnikami, czy też
Zwiastun już wprowadza w nastrój:
Podobną skalę do OMC ma tryb zombie, który rozgrywa się na ogromnej i swobodnie eksplorowalnej mapie. Tam maksymalnie 24 graczy rywalizuje w oddziałach i walczy z hordami nieumarłych, rozwiązuje misje i musi pomyślnie uciec na koniec rundy. Całość mocno przypomina DMZ, ale w trybie zombie nie ma PvP. Pomiędzy ryzykiem a nostalgią Modern Warfare 3, jeśli pominąć sztuczki z otwartym światem, w pełni opiera się na tęsknocie fanów za starymi dobrymi czasami CoD z 2000 roku i nie ośmiela się eksperymentować.
Powracają klasyki map. Ruch znów nabiera tempa. Zabieramy ze sobą operatorów i broń z poprzednika. Kampania rozpoczyna się bezpośrednio po zakończeniu MW2. A wraz z Makarovem powraca znany złoczyńca.
Czy to wystarczy, by gracze ponownie wyłożyli na stół 70 euro? To prawdopodobnie największe ryzyko w najnowszej historii CoD. W 2023 roku Call of Duty powraca do bardzo popularnego rozdziału swojej przeszłości, ale nie da się ukryć, że mamy tu do czynienia z recyklingiem.
Optymiści powiedzą: Wreszcie, CoD znowu taki, jaki powinien być! A sceptycy się nie zgodzą: Nigdy nie było tak mało nowości. I jedni i drudzy mają gdzieś rację.
Wniosek redakcji
CoD MW3 z jednej strony daje mi powody do radości. Mapy z 2009 roku należą dla mnie do absolutnego crème de la crème projektowania map i nie mogę się doczekać, by w końcu znów postrzelać na Highrise i Estate. Cieszy mnie również powrót klasycznej minimapy. I tak bardzo podoba mi się kampania solowa z Ghost, Price & Co.
Z drugiej strony trudno mi teraz uciec od wrażenia, że MW3 to po prostu bardzo rozbudowana aktualizacja. Nie wiem, czy faktycznie była planowana jako DLC, czy nie. Ale jedno jest pewne: w tej chwili zdecydowanie tak to wygląda. Podczas gdy nostalgicy CoD cieszą się, inni wyglądają na zakłopotanych. Rozumiem obie strony bardzo dobrze.